Witaj, Czcigodny Przybyszu!

Wygląda na to, że jesteś tu nowy. Jeśli naprawdę jesteś tym zainteresowany, kliknij w te przyciski!

In this Discussion

Powered by Vanilla
Off-top
  • Powiem tak - zdjęcie pochodzi od producenta i jest prawdziwe, natomiast zastanawia mnie brak zdjęć w realu sprzedawanego przedmiotu. Warto poprosić o nie sprzedawcę.
  • Potrzebowałbym Waszej pomocy: Co polecacie z kurtek/parek dla myśliwego. Najważniejsze musi być bardzo ciepła. 
  • Kamuflaż czy oliwka? Jeśli chodzi o termikę, to tutaj nie zdawałbym się tylko na samą kurtkę, ale na to, co mamy pod nią. Wolę samą kurtkę traktować jako wierzchnią warstwę ochronną, zaś to co ciepłe zakładać pod nią w różnych konfiguracjach - sweter, polar, polar + sweter, polar + polar, jakaś watowana ocieplina w połączeniu np. z polarem... wtedy jest znacznie bardziej uniwersalnie.
    Generalnie dość grubo pikowane kurtki myśliwskie są np. w Decathlonie na dziale myśliwskim.
    Ewentualnie z militarnych, to coś w rodzaju parki M65, pod którą można napchać podpinek i polarów ile się chce.
    Wbrew pozorom polska "bechatka" wz.93 z podpinką jest dość ciepła. Sam chodzę w takiej najczęściej zimą po mieście, z różnymi podpinkami/polarami pod spodem. Wada - brak kaptura.

  • Od kiedy zakupiłem smocka S'2005 DDPM nie mogę się nim nacieszyć, nadziwować :-D Dzisiaj po raz kolejny wykazał swoją wyższość nad m-ką. (Albo odwrotnie, hehe).Temperatura co prawda dodatnia ale wiatr taki, że mało jajec nie urwało :-)) Smock w połączeniu z bawełnianą koszulką z krótkim rękawkiem i średniej grubości polarem ( nie wiem jakiej gramatury) dał radę. Jest mniej wiatroszczelny od emki. Tragedii nie mniej jednak nie było. Kaptur zdał egzamin koncertowo. Nie czułem wiatru wcale. No ale tam podwójna warstwa materiału jest... W drodze powrotnej do domu zaopatrzyłem się w 5 puszek wiadomego napoju :-)) I tu (podobnie jak w emce) znakomicie sprawdziły się przepastne kieszenie. Jeszcze raz więc podkreślę, że smock nie ma sobie równych w cywilny użytkowaniu.
    Przechądzac obok militaria.pl wstąpiłem tam bez specjalnego celu - tak tylko pooglądać. Wyszedłem uboższy o 125 polskich złotych ale bogatszy o koszulkę UnderArmour z długim rękawem. Skład materiałowy: 63% nylon, 23% poliester, 14% elastan. Założyłem to od razu na grzbiet chowając mój tiszert ( co za okropne angielskie słowo) do jednej z przepastnych smockowych kieszeni. No i powiem Wam Panocki, że dobre to to je. Było mi w tym zestawie ( koszulka UnderArmour+w/w polar+ smock) ciepło. Mam po dwie koszulki stoora i brubecka. Niestety po około 2 miesiącach codziennego użytkowania zmechaciły się masakrycznie i pozaciągały. UnderArmour to podobno wyższa liga. Zobaczymy jak się to to sprawdzi.
    Wkleję zdjęcia w najbliższym czasie.
  • te kieszenie są rzeczywiście spore. Chyba wybiorę się w smocku do warzywniaka na zakupy;)
  • Ja po mieście teraz podróżuję w spodniach m65 oł jea, bo zaś wchodzę w rozmiar MR z luzem :D, to po 3 granaty min w kieszeni noszę.  
  • Ja jakoś nie mogę schuść :/ Ale przynajmniej utrzymuję stałą wagę.
  • Ja w niecały mc 7kg, byłem na weselu 2 dniowym, w zeszły week to lekko przybyło i zobaczymy  jutro jak to wyglądać będzie, przedemną jeszcze długa droga do osiągniętego celu, tak, że do lata powinno się udać :P taka mam nadzieję, że mi się uda.    
  • Czekam na spodnie bundeswehrowskie w troppentarnie. Na lato do roboty jak znalazł. Tak myślę. Do flecktarna jeszcze nie dojrzałem:D

     
  • dunski kamuflaż m84 oglądnij sobie :D, to wtedy powinieneś dorosnąć :D
  • Mniej więcej takie cuś:
    image
    Z dwojga złego, jakbym miał wybierać między tym a Flecktarnem, to wybrałbym duński. Jest mniej rzygowaty :D
  • mi się  ogólnie podobają kamuflaże tego typu :P
  • Nie znacie się, fleck jest fajny ;p
    Nimieckie ciuchy to jedyne jakich nie żal mi na maksa zciorać. Poza tym spodnie są kapitalne, fajny krój, w lecie nie zaparzam się tak jak w nyco r/s. Pustynna bluza (wraz z chorwacką koszulą) to mój ulubiony ciuch na lato. ;]
  • Hm, ten duński taki kolorowy, krzykliwy wręcz jakiś :-? ale nie jest zły. Tu takie coś znalazłem. Jest tam też o polskich wynalazkach: http://camopedia.org/index.php?title=Flecktarn
  • hehe :D
  • devilu, z czego Ci się tak japa cieszy??? :))

    Przyszły dziś do mnie porcięta BW w pustynnym kamuflażu. Stan bardzo dobry tak, że będę w nich normalnie wśród ludzi pomykał. Może i do kościoła w niedzielę...:-? :)) Nabyłem też dzisiaj po okazyjnej cenie smocka s'2005 w leśnym maskowaniu, porcięta w tymże i do kompletu... tak, tak - spodnie we flecktarnie:-O Tanio było to się skusiłem. Nie jest ten flecktarn taki straszny. Całość oporządzenia teraz schnie po porzadnym praniu.

    Spodnie pójdą do robót (oprócz tych pustynnych) bo są trochę sfatygowane i z lekka sprane. Smock ma dziurkę na łopatce wilekości małego palca. Przeoczyłem ją i sam zły jestem na siebie. Jak zamawiam na alledrogo to przychodzą rzeczy bez wad. Jak osobiście byłem i macałem to kurna dziury nie zauważyłem. I bądź tu człowieku zdrowy...

     Zdjęcia na ludziu wrzucę jak mi to to wyschnie wszystko.

         
  • Pustynny to nie jest tropentarn tylko wustentarn. Podstawowy błąd sprzedawców wszelkiej maści. Tropentarn to taki jaśniejszy fleck, mundury w nim są szyte z cieńszego materiału. Można by powiedzieć, że dżunglowy ;) O ile pamiętam niemce tego w Kosowie używali.
  • ja się spotkałem,że oba określenia stosuje się wymiennie. Z niemieckiego tropentarn to oznacza tropikalny a wüstentarn oznacza kamuflaż pustynny. Ze zdjęć dostępnych w necie nie wynika,żeby kamuflaże różniły się. Możesz wkleić jakiś zdjęcia poglądowe?

    ja wiem,że to nie źródło ale z tego wynikaka, że są to pojęcia zamienne http://de.wikipedia.org/wiki/Tropentarn

    ps. ten rzygowaty kamuflaż niemiecki mi odpowiada :) 
  • Tak bluza ma np inny skład materiału troszkę, inne wywietrzniki i nie jest zapiany na zamek. 
  • tak dokładnie to nie wiem bo w łapach nie miałem. Teraz poszukuję pustynnych brytolskich spodni
  • Boren, według panów na serio zajmujących się rekonstrukcją niemieckich wojsk (dokładnie KSK) to jest coś innego jednak.
    Tu masz krótki wątek z WMASG: http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/21454-wustentarn-pustynny-flecktarn/page__st__20
    Na drugiej stronie Ronin ładnie wyjaśnia ale można cały wątek przeczytać. :)
  • no dobra, ale z całym szacunkiem dla autora...jedna opinia z przed 5 lat ma być powszechną interpretacją? Dak jakieś foty tych 3 kamuflaży. Nie zobaczę to nie uwierzę...
  • Nie twierdzę, że to jedyna prawda ale wierzę człekowi siedzącemu w tym długi czas. Pokopię jeszcze na wmasg bo na pewno była fotka porównawcza flecka i tropena.
  • nazywany również wustentarn
  • no fajnie, ale ja poczekam na fotki z opisem czym się od siebie t kamuflaże róznią. Jakiś niedowiarek się ostatnio zrobiłem :)
  • Niestety jedyne foty, które ładnie pokazywały różnice znikły z wątku na wmasg. Jedyne co mogę dodać to ten kawałek wątku: http://forum.wmasg.pl/index.php?/topic/30525-wyposaenie-onierza-bw-i/page__st__460 
    Dokładniej post #464.

  • no w sumie to widać różnicę. Inna sprawa to dlaczego tak wielu sprzedawców popełnia taki błąd?
  • Chłyt marketingowy nie świadomość, pójście na łatwiznę :D   
  • Czy smocki w leśnym kamuflażu są szyte z materiału o innej gramaturze niż pustynne? Mam i tego i tego z serii s'2005 i leśny bardziej sztywny i pancerny jest. Chyba tak miało być żeby się mniej pocić w gorącym klimacie. Napiszcie Pany co o tym wiecie.

    Aaa, i w leśnym drut w kapturze jest grubszy. Może mi się akurat tak trafiło.

  • Wiesz co, wydaje mi się, że sama gramatura może być taka sama. Tyle, że jak smock jest stosunkowo nowy i niesprany, to jeszcze siedzi na nim impregnat wodoodporny i sam materiał jest też sztywniejszy nieco. To samo miałem, gdy kupiłem S'2000, a potem S'2005, oba w leśnym kamuflażu.
    S'2000 był praktycznie nówka sztuka, magazynowy stan, kolory ciemne, w ogóle nie sprane i jeszcze na nim impregnat działał, bo się woda perliła.
    S'2005 zaś kupiłem używkę, materiał już nieco sprany, zero impregnatu, woda wsiąka jak w gąbkę - i tutaj materiał był znacznie miększy i delikatniejszy.
    Moja opinia jest taka, że zależy to od stopnia zużycia i sprania kurtki oraz impregnatu.
  • Blatio, dobrze kombinujesz, tylko że u mnie jest odwrotnie. Smocka pustynnego kupiłem w o wiele lepszym stanie niż leśnego. Pustynny ma kolory żywe (o ile można tak je nazwać), nie ma śladów przetarcia materiału. Materiał jest mniej sztywny. Z kolei smocka leśnego kupiłem z materiałem lekko wyblakłym, przetartym lekko w niektórych miejscach. Sugeruje to, że był bardziej eksploatowany niż pustynny.

    Pustynnego wyprałem raz i już był czysty. Leśńego prałem 3 razy i całkiem go nie wyprałem.(Taki brudny był) I jest sztywniejszy od tamtego. Dlatego mi się wydaje, że w leśnych s'2005 materiał jest trochę inny.

  • może temu, ze taki utytłany był jest sztywniejszy :P 
  • Hmm, no to może rzeczywiście jakaś różnica jest. Ja z kolei mam wrażenie, tak mi się jeszcze przypomniało, że smock S'95 ripstop pustynny jest nieco miększy i bardziej przewiewny niż leśny.
    Może rzeczywiście tak jest i leśne i pustynne mają nieco inny rodzaj materiału...
  • devilu, jeszcze z raz go przepiore bo bym sie jakoś źle czuł wiedząc, że chodzę w nieczystym ciuchy po jakimś angolu

    :))

    Kto jeszcze ma smocki? Przyzywam Was użytkownicy tej kurtki do rozwiania moich wątpliwości!!!

  • Nie mam pustynnych to się nie wypowiem :P
  • Najwyższa pora nabyć takowego ;;)  Ja mimo moich 2 smocków S'2005 nie czuje się zupełnie zaspokojony :-))
  • no jo mom s95, s00 i s05 :P leśne :D nad mundurem pustynnym się zastanawiam bo w mieście kurna nie ma zbyt dobrych zastosowań w lecie pomijając, że jest przewiewniejszy niż leśny, ale za to brudzi się jak jasna cholera, a szlajając się pomiędzy krzaczorami, na rybach nie jest to zbyt wygodne :D i praktyczne :( , no, ale w góry :D pierwsza klasa :D  

  • Haha, dzisiaj przypadkiem zaobserwowałem, że guziki od kurtki m65 i spodni BW mają taką samą średnicę B-)  Z ciekawości sprawdziłem też guzik służący do podtrzymania zrolowanego kaptura w smocku. Okazało się, że jest takiej samej średnicy jak dwa poprzednie. Widać urzędasy NATO wszystko muszą znormalizować :))
  • Tylko szkoda, że w większości kurtek nie ma kanadyjskich guzików podobają mi się aż za bardzo ;)

  • No mi też jako całość guzik + tasiemka mocująca. Twardzielsko to wygląda bo nikt takiego patentu w ciuchach innych niż wojskowe lub czekoladopodobne (helikony, teesary itp) nie stosuje. Ja się nie spotkałem z czymś takim w cywilnych przyodziewkach.
  • miwo np oglądnij :D może nie do końca cywilne, ale maja spodnie które mi się podobają, tylko cena nie do końca to raz, a dwa krój nie do końca.
  • Czy czasem MIWO nie szyje wyrobów czekoladopodobnych? No to właśnie o to mi chodziło z tymi teesarami i helikonami. Zaliczyłem MIWO do działu "itp". Swego czasu ktoś wrzucał na forum zdjęcia ich parek. Bardzo zacne.

  • Owszem cena też, jak mnie pamięć nie myli, to te prototypy stały po ok 300zł
  • Z MIWO to były kurtki Pretorian. Ja wrzucałem zdjęcia.
    Na stronie MIWO Lubliniec tego nie widzę, ale kilka innych interesujących nowości:
    t-shirt termoaktywny w Panterze wz.93:
    http://www.miwo-military.pl/?p=8.1556.T-SHIRT-TERMOAKTYWNY.K-15.MIWO-MILITARY
    i coś co mnie rozwaliło przed chwilą - rogatywka w Multicamie :D
    http://www.miwo-military.pl/?p=8.1571.ROGATYWKA.K-40.MIWO-MILITARY

    Pretorian za to jest w ofercie MIWO Praszka:
    http://www.miwo-military.net/-produkty/pid,739/Kurtka-PRETORIAN
    cena 500 zł... auć ;) Czyli te prototypy z Allegro to była okazja, hehehe :)
  • Żeby nie zaśmiecać wątku NASZE NOWE ZABAWECZKI - widzę, że tu na forum mamy sporo smakoszy yerby. Ciekawe ilu jeszcze jest co się nie chcą przyznać:D 

    Ogłaszam też zwycięstwo medycyny w walce z łupieżem!!! Czyli, że kupiłem nówkę sztukę kurtkę MVP DDPM za 160zł z przesyłką\:D/Warto się targować, nawet na alledrogo, bo chcieli za 168 +14 przesyłka. Kupiłem bo był rozmiar jakiego poszukiwałem od kilku tygodni 180/96. Czyli Kreesie naprawdę Ci się fartnęło z tą ceną.

    Ta rogatywka rodem z LWP naprawdę ładnie w Multicamie wygląda. Zawsze mi się podobały nasze rogatywki ale ta od MIWO jest świetna po prostu

     

          ^:)^
  • hehhe wole jednak leśny dpm, ale nie przeczę, że mundurku nie kupie w pustynnym, a z tego powodu wole leśne, że pustynne się bardzo brudzą w mieście 
  • Też wolę leśny DPM, ale kupienie nowego MVP DPM graniczy z cudem, a jeśli nawet się coś takiego znajdzie, to kosztuje kupę kasy. DDPM jest sporo tańszy i łatwo dostępny. Coś za coś, poszedłem na zgniły kompromis. :D
    Można na allegro znaleźć za niewielkie pieniądze kurtki holenderskie gore w leśnym DPM-ie, ale to niestety używki, a ja jestem zdania, że jak kupować gore, zwłaszcza przez internet, to tylko nówkę, dlatego się nie zdecydowałem.
  • Krees, Devil
    te matera mają pojemność ok 120-150 ml według mnie jest to wystarczająca pojemność, ja
    wsypuję 4-4,5 łyżeczki Yerby i zalewam wrzątkiem 5-6 razy ok  80-70 st.C zbyt duże matero z tykwy wg. mnie też nie jest
    zbyt dobre bo jest za duże (może ty robisz bardzo mocną Yerbe) Ale pamiętaj że naczynko powinno byś w 3/4
    zasypane suszem więc taka duża tykwa to chyba z 10 łyżeczek wejdzie albo więcej miałem tykwę i mam jeszcze okj 150 ml ale nie
    polecam z tykwy picia bo jest strasznie cienka i się nagrzewa Najlepiej kupić matero z Palo Santo ale tak jak
    mówi Devil okute bo te nieokute pękają jak się rozeschną i Yerba z Palo Santo jednak smakuje inaczej Zamieszczam odpowiedź tu bo w naszych zabaweczkach coś się zacięło Proszę o usunięcie tamtych postów
  • Jakiś konkretny spam się wkradł tobie w posta, jeśli były jakieś zdjęcia to sorki za usunięcie i ewentualnie proszę wklej je jeszcze raz, mi w edycji wyszedł tam jakiś spam tylko, bez linków do fotek.

    Ja na oko wsypuję ok 1/3 lub troszkę więcej/mniej do malej tykwy wychodzi jakoś pojemnościowo ona ok 170 - 200ml, jak piłem pierwszy raz Yerbę kumple mi dał w tykwie takiej ponad 250ml, a potem piłem z  pampeano i ono miało pojemność ok 150ml i dla mnie było to mało troszkę z racji, że leń jestem więc opcjonalnie naczyńko 180 - 200ml, ale broń boże nie więcej, kwestia zasypywania jeśli chodzi o ilość to też dużo zależy z tego co zauważyłem od gatunku Yerby, miałem ostatnio przykład na sobie siorbie Amandę czerwoną, i w dużej ilości w naczyńku nie jest za dobra, a kumpel pierwszą jaką piłem poczęstował mnie  CBSe energia guarana i nasypał tego nie mało i była całkiem nie złą, wiec też kwestia gustu, oraz ilość ma znaczenie i nie zgodzę się z tym, że trza sypać 1/2 albo 3/4 naczyńka, jak piszą na większości stron internetowych, nie jestem wprawionym siorbaczem, ale nie trzeba wiele razy pic mate by to zauważyć, ja pije jako alternatywa dla kawy, a tym bardziej, że gorzką Yerbę piję, bo słodką, jakoś średnio sobie wyobrażam.