mcm - właśnie nie mam ściągacza, a bym sobie czasami go zastosował. W innej emce mam elastyczny, ale nie chcę go z niej demontować. Myślałem, że może ktoś z Was coś... tak - pasmanterii można sobie kupić :) Dzięki!
Doktor - to może podeślesz mi swój wyjęty sznur, jeśli go jeszcze gdzieś masz? ;) Przymierzam sie do podpinki z 51. Mam już taką w portkach M65.
Trojanman: Nikt nie wystawia negatywnego świadectwa. To tylko zaobserwowane fakty. Spójrz raz jeszcze na fotografie swojego Goldena z 85 roku. Na przykład na zbliżenie powierzchni materiału (zdjęcie ze Scovillem). Dostrzegasz meszek? Widziałem, jak pewien Golden 85 wyglądał po roku użytkowania - bardzo nieszczególnie. Zasadniczo kurtki M-65 OG-107 z lat 80. należą do grupy ryzyka - występuje mniejsze, większe mechacenie materiału. Meszek zauważam już w kurtkach z 81 roku - w Alphie, Johnie Ownbeyu. W So-Sew z 87 roku jest jeszcze wyraźniejszy. Mam te kurtki, są w stanie mint lub prawie mint. Widziałem też w demobilu lekko używaną kurtkę firmy American Apparel z 1991 roku - wyglądała nieciekawie. Podobno problem ustępuje w praniu, nie wiem, nie sprawdziłem jeszcze.
Na 2 so- sew z lat 70 też mam tekie meszki To zbliżenie powoduje taki efekt. Powiększ roztocze pod mikroskopem a zobaczysz że masz z potworem do czynienia :-p
Rozmawiałem kiedyś z kilkoma znajomymi Emkowcami o mechaceniu się kurtek M65 i spodni M65. I wyszło na to że są 4 możliwości:
1. Na nowej kurtce jest meszek i z biegiem używania i każdym praniem jest coraz gorzej. Potem kurtka już jest tak zmechacona że niektórzy golą ją specjalną golarką do ubrań, ale z biegiem czasu problem znowu powraca.
2. Na nowej kurtce jest meszek i z biegiem używania i z każdym praniem meszek powoli zanika - spiera się i wylatuje z wodą rurką do pralki - aż później w ogóle go nie ma na kurtce.
3. Na nowej kurtce nie ma żadnego meszku i z biegiem używania i każdym praniem nic się nie dzieje, kurtka cały czas jest idealnie gładka (tak właśnie zachowują się moje spodnie M65 Winfield)
4. ..... A jak wygląda czwarta możliwość sami zgadnijcie ;-)
Ktoś teraz zastanowi się dwa razy, zanim sięgnie do kieszeni po ostatni grosz, aby wydać go na emkę zaliczaną do grupy wysokiego zagrożenia pilingiem (zjawisko zbijania się meszku na powierzchni materiału w supełki, kuleczki; jak się dowiedziałem z internetu wszystko przez domieszkę nylonu, kurtki M-43 i M-51 są zatem bezpieczne - wyłączając może emki M-51 wykonane z tkaniny nyco). Przestudiował bowiem wszystkie informacje na temat tych kurtek zamieszczone na naszym forum. Swobodny przepływ informacji - tak trzymać, Forum!
trzeba zaznaczyć, że mechacenie się wynika z wad materiału, a szyjący kurtki kontraktorzy kupowali go ze źródeł określonych przez służby kwatermistrzowskie US Army. Byli niejako skazani na takie a nie inne cechy tkaniny, w zależności kto był dostawcą i co im przekazywał. Zastanawiające jest tylko to, że z dyskusji na forum dość jasno wynika, że ten problem nie dotykał powszechnie wszystkich a jedynie niektórych z kontraktorów. Czyżby mieli pecha w zdobywaniu materiału z danego źródła? I to przez lata? Przecież emki szyto przez ponad 25 lat. Jedne kurtki były OK, a inne nie - ciekawe. Przypadek?
Było przecież dość powszechne, że w danym roku kilka firm szyło jednocześnie kontrakty - skąd więc te rozbieżności? Być może brali materiał w tym samym czasie z kilku źródeł. Może niektóre szwalnie chciały zaoszczędzić na kosztach wybierając świadomie tego a nie innego dostawcę NyCo? To tylko hipoteza, nie potrafię znaleźć sensownego wytłumaczenia.
Pierwszy kontakt Goldena na olive: 80 r., ostatni - 85r., w sumie 5 zleceń - czyli przez 5 lat prawdopodobnie trwała w/w sytuacja najwyraźniej bez żadnego zagrożenia dla utraty zleceń. Winfield - tylko 2 zlecenia (76r. i 81r.) - znowu 5 lat różnicy - i w 81r. wygrali zlecenie. A spodnie WInfileda w olive - to już prawdziwa dominacja - kilkanaście kontraktów przez kilkanaście lat.
Może więc agencje rządowe oceniające jakość sortu nie uważały efektu mechacenia za istotną wadę eliminującą z przetargów.Co sądzicie?
Kogo z szefostwa armi obchodziło czy kapota się mechaci czy nie.W wykonywaniu działañ bojowych w niczym to nie przeszkadzało.Przecież to odzież polowa a nie gajer od Armaniego :-p. Ci którzy to nosili też pewnie mieli to w d......e . Ciekawe czy armia us dawała poborowym nowe zestawy czy używki jak to miało miejsce u nas :-)
Panzer73: Zjawisko pillingu, tzn. powstawania grudek, supełków na powierzchni materiału, na pewno jest omówione w literaturze specjalistycznej. Zaczynam się interesować tym diabelstwem, być może zależy ono od jakości włókien nylonowych (specyfikacja wojskowa przewidywała użycie do produkcji tkaniny nyco włókien nylonowych pierwszej jakości i o wysokiej wytrzymałości) albo od tzw. wykończenia antypillingowego. Z książki Alana Cirkera wydanej na jubileusz 50-lecia firmy Alpha Industries Inc. wynika, że tkaninę do produkcji emek kontraktorzy otrzymywali z przydziału Departamentu Obrony i nie mieli na to większego wpływu.
mcm - o tym właśnie mówię - to nie szwalnie produkowały tkaniny - one tylko składały wszystkie komponenty razem do kupy
Ja mam np. podkoszulek sił specjalnych systemu LEP (Lightweight Environmental Protection), layer 2 (poprzednik PCU). Wykonanie: 100% polyester (Polartec Power Dry) - mechaci się jak jasny piorun, a nie używam go b, często. Ale nie zamieniłbym go na nic innego, dla mnie to jest mało istotna wada (bardziej wizualna niż funkcjonalna).
Poliestr to co prawda nie to samo co nylon (w tym m.in. poliamid), ale oba to włókna syntetyczne z tendencją do mechacenia się.
A przy okazji - wiesz może gdzie można nabyć książkę Alana Cirkera?
dzięx, cena na pierwszy rzut oka nieco zwala z nóg - można mieć za to emkę.Trza będzie odłożyć trochę grosza. Mam zeskanowane kilkanaście stron - rewelacja, warto wydać te parę stówek.
Fajna kurtka. Nówka, kolory mocne i żywe. Z praniem desertu trzeba uważać. Kumpel dał za wysoką temperaturę w pracę, brąz pościł kolor i ten najjaśniejszy kolor zrobił się różowy ;-)
Każda ma pewną historię każda kiedyś została indywidualnie wyprodukowana potem płynęła przez ocean w kontenerowcu przez bałtyk,lub leciała samolotem ponak 1km nad ziemią a następnie dotarła do któregoś z nas -jak widzisz każda podpinka kurtka czy byle co ma jakąś historię jeżeli nie nosił jej robert de niro czy ,,RAMBO'' to kiepskawa ta historyjka! :))