Dla mnie jest to po prostu śmieszne żeby siedemdziesięcioparo letni emeryt latał po lasach jak młody żbik i bił się z trzy razy młodszym facetami. Ale liczy się przecież kasa i nic więcej. Na pewno nie pójdę na to do kina.
Falkland, przecież to jest film dla rozrywki... nie można do wszystkiego podchodzić tak praktycznie. Są filmy piękne, brzydkie, głupie, mądre itd. Przecież nikt nie bierze tej historii na serio.
A dlaczego nie można. Wszystko można. I nie generalizuj. Bo nie do wszystkich filmów tak podchodzę, tylko głównie do filmów z gatunku "zabili go i uciekł". Dla mnie jest to kino z niższej półki.
Czy któryś z kolegów posiada może plecak Caracal, Wisportu?Rozważam zakup i zastanawiam się czy sprawdzi się jako plecak miejski.Sparrow tegoż producenta jest dla mnie zbyt taktyczny:), a szukam czegoś fajnego bo poprzednik, Quechu-y powoli dogorywa.
Może spróbuj coś w kierunku Jack Wolskin lub The North Face. Mam torby i plecaki i jestem zadowolony. Ostatnio kupiłem też torbę treningową Under Armour i jest super. Wykończenie jak i materiał są doskonałej jakości. Wcześniej miałem torbę 4F i szew którym wszyty jest suwak rozdarł się po trzech tygodniach użytkowania.
Polskość 4F to biuro projektowe w Polsce, reszta dzieje się daleko od kraju.
Najlepiej kupować plecak firmy, która się w tym sorcie (i podobnych typu torby, sakwy, pasy) specjalizuje, a nie od takiej która produkuje wszystko (buty, kurtki, bluzy, torby, spodnie, dresy, czapki, rękawiczki, itd.).
Ja kiedyś kupiłem plecak JanSporta - mam go do dziś (z 15 lat???).
O Wisport słyszałem, ale nie potrafię ocenić.
Camelbak robi dobre plecaki. Także Maxpedition, Tactical Tailor, Eagle Industries, LBX Tactical.
Samsonite też specjalizuje się w walizkach, torbach i plecakach. Mam plecak tej marki i jest po prostu kiepski. Poprzcierał się w miejscach gdzie tekturowa teczka którą miałem w środku napięła trochę tkaninę. Wrzuciłem klucze do przegródki z tyłu i też ta sama sytuacja. A używam go bardzo rzadko. No i przecieka w 100%. Meteriał nie ma żadnego laminatu. A zwykły i tani plecak Caterpillar który miałem z 10 lat był tak ogumiony że można było wylewać na niego całe wiadra wody. Zamieniłem siekierkę na kijek. Więc z tym "specjalizowaniem się" nie do końca się zgadzam.
intruder - ja mam Sparrowa. Moim zdaniem wadą jest to, że gąbki na plecach, które na zewnątrz mają siatkę, mechacą t-shitry... czy pewnie inne odzienia. Noszę go po górach i do tej pory na wysokości krzyża zmechacił mi kilka koszulek. Zastanawiam się nad zmianą. Nie wiem jak w innych modelach, ale ten tak ma.
JanSporta też nosiłem póki się nie rozpadł - jak panzer - kilkanaście lat.
W skrócie - Wisport: polska firma, szyją w Polsce. Plecaki mają pancerne i zasadniczo nie do zdarcia. Szyją kontraktowy osprzęt dla Wojska Polskiego. Jeśli piszą, że używają Cordury, to to JEST Cordura, nie żadna "Codura", "Codra", czy inna "kordła". Ich sprzęt to nie jest może jakaś kosmiczna technologia, ale można na nim w 100% polegać. Współpracuje z nimi mój zaprzyjaźniony Hanzel, a kolega z Pajaka, europejskiej klasy ekspert od sprzętu trekkingowego - Wojtek "Sasq" Kłapcia - też w rozmowach zlotowych nigdy złego słowa o Wisporcie nie powiedział, może z wyjątkiem tego, że ich plecaki może nie są "light & fast". Generalnie - Blatio i paru znajomych fachowców polecają ;)
Kiedyś mieli dystrybutora na Polskę. W wielu sklepach można było kupić plecaki tej firmy. Sam miałem ze trzy, a nerkę mam do tej pory A teraz nie ma nic. Zniknęli z polskiego rynku. A Janysport to jakiś polski szit. Podróbka Jansporta - patrząc na nazwę.
Falkland jesteś w błędzie. Plecaki Janysporta mam od ponad 20 lat. I są to proste i sprawdzone produkty. A na jakiej podstawie twierdzisz że to podróbka? Nazwa Janysport pochodzi od nazwiska właściciela. Firma działa do dziś.
Po prostu wyrobili się z czasem jak Helikon. Ale pamiętam ich pierwsze kiepskiej jakości plecaki młodzieżowe dostępne w sklepach sportowych. I jeszcze ta śmieszna nazwa :-)
@Falkland - jesteś w błędzie - potwierdzam i przykro mi.
JanSport - to aktualnie jakaś chińszczyzna. Marka może znana, ale nie w tym rzecz.
Polski JanySport (z "Y" w środku") to żadna podróba JanSporta - jak mylnie twierdzisz - ale polska firma robiąca BARDZO DOBRE plecaki, założona przez Pawła Janysta (stąd od nazwiska założyciela "JanySport", zamiast "JanSport"). Firma słynie z niezniszczalnych plecaków serii "Grot", niegdyś niezwykle popularnych wśród harcerzy. Szyte były z oryginalnej Cordury (podobnie jak w przypadku Wisporta).
Poza tym JanySport również jest producentem sprzętu wojskowej na kontraktach, jak Wisport. Znam kilku użytkowników ich plecaków i potwierdzają - technologicznie może to poziom cepa i maczugi, ale plecaki są nie do zarżnięcia.
Na potwierdzenie tego napiszę tylko, że sam posiadam od 2005 roku jeden plecak JanySporta, podstawowego Vega 18, który nawet nie jest z Cordury, tylko jakiegoś pośledniejszego materiału - kupiony w 2005 jako używka (!) z Allegro. Służy mi na co dzień do dziś -14 lat - codziennie targam go do pracy, trzymając w nim podręczniki, teczki, itp. Nigdy nie puścił w nim żaden szew. Zamki działają jak nowe, chociaż farba z maszynek zlazła.
Tak więc bardzo proszę, odwołaj swoje słowa "Janysport to jakiś polski szit. Podróbka Jansporta". Chyba, że miałeś, używałeś i Ci się rozwalił. Ja używam od kilkunastu lat i jeszcze kiedyś go dziecku oddam, jak mi się urodzi. Koniec tematu.
Żartuję, nie miałem :-D Ale JanSporta miałem. I był spoko mimo tego że nie uszyli go w USA. Miałem go z 10 lat a potem go wrzuciłem całkiem sprawnego bo mi się znudził. Nie przywiązuje się do przedmiotów. Często pozbywam się rzeczy które są sprawne i działające. Więc bardzo rzadko mi się coś psuje, bo zanim się popsuje to się prędzej znudzi ;-)
Blatio - niestety większośc producentów z USA podzleca wykonanie swoich wyrobów kontrahentom w Azji, Jansport nie jest wyjątkiem (od lat 90. transfer produkcji na Daleki Wschód), ale to wcale nie oznacza, że jest jakiś gorszy z tego powodu. Po prostu taka jest teraz głupia moda na świecie trwajaća od lat. 80.i dotyczy w zasadzie każdego asortymentu - czy to ciuchy, zabawki, elektronika czy AGD.
Jansport należy do korporacji VF istniejącej od ponad 100 lat - jeśli komuś to nic nie mówi to wspomnę, że do VF należą marki Eastpak, North Face, Timberland, Vans, Altra. Do niedawna również Wrangler i Lee były częścią rodziny.
JanSport jest największym producentem plecaków na świecie i w tej branży jest właścicielem wielu innowacji i patentów, tak więc to nie jest jakaś anonimowa, marginalna firma jakich teraz wiele na rynku.
Idąc Twoim tokiem rozumowania prawie każdy produkt to teraz "chińszczyzna". Mam nadzieję, że ten trend się odwróci - wielu producentów wraca do ojczyzny, nie tylko dlatego, że Trump tak mówi.
A z drugiej strony można się tylko cieszyć, ze Polacy też mają coś do pokazania i swe wyroby szyją u nas a nie w Bangladeszu.
~Plecaki uszyte z Cordury(jak napisał Blatio) w polskim wydaniu są nieśmiertelne.Grot, Janysport-a,Wisport-y oraz WolfGang, nie mylić z Wolfskinem...,który też nie jest tylko polską podróbką Wolfskina.
W oczekiwaniu na okzyjną cenę Caracala, zakupiłem sobie używkę WolfGanga, plecaczek Włóczykij 24.Sprzęt do miasta.Pakowny,zamki YKK,cordura 500.Ponadczasowy, pancerny.Niestety WolfGang chyba znika z polskiego rynku, nowych plecaków prawie już nie ma.Strona firmy cały czas w pracach serwisowych.
Lepsze bo zapewniają naszym ludziom pracę, pozwalają na rozwój branży, innowacje, zachowanie i doskonalenie umiejętności. A to przekłada się na niezależność, sprzedaż, zarabianie pieniędzy, byt.
Chiny z pozycji dostawcy trampek i podkoszulek stali się taką potęgą jak dziś właśnie dlatego, że pazerni (i leniwi) Europejczycy i Amerykanie doszli do wniosku, że przetransferują produkcję wszystkiego do Azji. Z opłakanym skutkiem dla Europy i Ameryki, pozwalając Chińczykom stać się 2. potęgą ekonomiczną świata raptem w 30 lat, spychając na margines Japonię, Niemcy i innych.
Dziś żartuje się, że gdyby Chińczycy chcieli pokonać USA wystarczy wstrzymać wysyłkę statkami kontenerów z papierem toaletowym - śmieszne, ale boleśnie prawdziwe.
Dlatego jak słyszę na forum, że są nadal w Polsce firmy produkujące (cokolwiek) na miejscu, a na dodatek robią to dobrze, na światowym poziomie - tylko się cieszyć i kupować.
Amerykanie zaprzepaścili ostatnie 30 lat w gospodarce zamykając całe zakłady i likwidując kolejne branże i teraz zbierają żniwo swych głupich pomysłów.
Dlatego popierajmy to co nasze, rodzime albo skończymy marnie kupując wszystko spoza kraju i niczego nie sprzedając.
Ja mam niewiele rzeczy "Made in Poland" właśnie dlatego, że my również wzięliśmy udział w tej gonitwie lemingów i niewiele swojskiego zostało.
Ale mam 2 rzeczy marki Viking (polska firma Larix) - b. dobre, chwalę sobie (kurtka z PrimaLoft i rękawice). Rękawice niestety wykonane w Chinach, kurtka pewnie podobnie, szkoda.
Chodziło mi o najzwyklejszą jakość. A nie jakąś głęboką filozofię którą stosujesz. Dlaczego polskie produkty mają być niby lepsze jakościowo niż produkty chińskie???
Dla przykładu napiszę że: mam telewizor wyprodukowany w europie. Dokładnie na Słowacji i popsuł się po 2 latach. A poprzedni zrobiony w Chinach działa do tej pory. Więc co? Bubel który nie jest chiński? Niemożliwe a jednak prawdziwe.
Ja też mam plecak Wolfgang wlóczykij 24 ciemnozielony kupiony ok 20 lat temu i nadal wygląda prawie jak nowy a używałem przez ok 10 lat codziennie a teraz żona używa na wyjazdy i imprezy
Życzę sobie takich podróbek jak najwięcej.Najlepsze materiały, sprawdzona konstrukcja/design i wyprodukowane w Polsce.Takie produkty żyją własnym życiem.Mija 20 lat i są sprawne/ gotowe do użycia.
Twój plecak ma 20 lat i jest zrobiony z Cordury? Czyli ta technologia była już używana tyle lat temu? Bo o tym nie słyszałem.
Mam plecak Jacka Wolskina i nie jest wykonany z Cordury tylko ze zwykłego materiału. Poliestru lub (co jest lepsze) z nylonu. W każdym razie plecak jest od środka w całości ogumiony więc myślę że to bardzo wzmacnia tkaninę. Bo ciężko takie coś rozerwać.
A wracając co lepsze - nasze czy zagraniczne. Nie uważam, że polskie ma z góry oznaczać, że jest gorsze jakościowo od zagranicznych wyrobów.
Chińskie kiedyś było nic nie warte - teraz ich wyroby są w światowej czołówce. W czym jesteśmy gorsi? Kraj nie ma znaczenia, ważne, aby dbać o produkcję jak największej liczby produktów u siebie, a nie wszystko importować. To wszystko. Niby proste, a jednak nadal trudne do zrobienia...
Syndrom antychiński? Nie wydaje mi się, ale to Twoje zdanie. Obyśmy tylko takie mieli problemy z Chinami bo jak patrzę na ich rozwój i ambicje to za parę lat będziemy się zmagać z poważniejszymi sprawami o skali globalnej.
Ja akurat nie mam krytycznego podejścia do chińskich wyrobów, nawet myślę, że w wielu dziedzinach ten naród jest już co najmniej o 1 krok przed konkurencją.
Jeśli powodem drwin jest przemożne kopiowanie i podrabianie wyrobów (i kradzież włąsności intelektualnej, patentów, itp.) to chciałem zauważyć, że jest to powszechna praktyka i powojenne USA na tym w dużej mierze oparły swój gwałtowny rozwój gosp. (transfer technologii, sprzętu i naukowców z Niemiec).
Każdy kraj ma swój wywiad i stara się jak najwięcej dowiedzieć o dokonaniach i planach innych oraz sposobach wykorzystania tej wiedzy na użytek własny. Wszyscy przez to przechodzili (Rosja, Japonia, Korea Płd.), teraz wykorzystują to Chiny a kolejne będą Indie. Taka jest natura rzeczy.